Szpital

W tym tygodniu miałam (nie)przyjemność sprawdzić jak działa niemiecka szpitalna opieka zdrowotna. Pomijając to, że generalnie wizyta w szpitalu to nigdy nie jest fajna rzecz to muszę powiedzieć, że pobyt tam nie był taki straszny.

Source: http://spiele-fuer-sprachfoerderung.de

Zrobiłam kilka zdjęć sali na której leżałam - tak to już jakaś obsesja fotografowania wszystkiego wokół siebie...

Po raz kolejny muszę przyznać, że niemiecka służba zdrowia jest jednak na lepszym poziomie niż w Polsce, no ale wiadomo, że pieniądze robią swoje - już samo to, że za każdy dzień pobytu w takim szpitalu trzeba zapłacić.

Pozytywnym zaskoczeniem było to, że na izbie przyjęć czekałam ok. 20 min, i generalnie diagnostyka diagnostyka przebiegała bardzo szybko. Choć ponoć wcale nie jest to reguła i często należy odczekać kilka godzin nim zostanie się przyjętym.

Kolejnym pozytywem jest, że po badaniu przez lekarza ogólnego jest się kierowanym do specjalisty, który zajmuje się dalszą diagnozą. Z tego co zrozumiałam to w przeciwieństwie do Polski tutaj dyżyruje lekarz każdej specjalności i nie jest się odsyłanym do innego szpitala, bo tu akurat brak chirurga czy okulisty. Jeśli się mylę to proszę o poprawkę porze osobę lepiej zorientowaną w tym temacie.

Trochę śmieszną rzeczą jest, że szpital zapewnia np mydło czy szczoteczkę do zębów, ale pasty czy ręczników papierowych już nie.

Dużym plusem jest co na pewno potwierdzą osoby, które spędziły dużo czasu w szpitalach to, że każdy pacjent ma własne małe tv z radiem i to dostępne bez wrzucania monet! Być może spowodowane to jest tym, że w końcu za pobyt tam już się płaci, więc wyciąganie kasy za tv byłoby już przesadą.

Własne centrum multimedialne

Poniżej drobne zestawienie z mojego subiektywnego punktu widzenia wad i zalet pobytu w tym szpitalu.

Share on Google Plus

About Beacze

Jestem 26-letnią studentką informatyki w trakcie pisania pracy magisterskiej. Pracuję jako programistka PHP, a w wolnym czasie podróżuje, spotykam się z przyjaciółmi i prowadzę tego bloga.