Blog został założony jako relacja z rocznego pobytu na wymianie studenckiej Erasmus w Dreźnie. Następnie zdecydowałam się podjąć w Dreźnie studia magisterskie. Opisywałam pobyt na Technische Universitat Dresden. Aktualnie zdecydowałam się zostać w Dreźnie na stałe i kontynuować tego bloga.

Dzień z życia studenta

Jak wygląda przeciętny dzień studenta w Niemczech i czym różni się on od polskiego? Jako, ze studiowałam dziennie w Polsce, a teraz w tym samym trybie studiuje tutaj, więc mogę je porównać. Już na wstępnie powiem, że bardziej odpowiada mi niemiecki system. Mam nadzieję, że mój opis nie będzie nazbyt chaotyczny.

Zajęcia
Pierwszą rzeczą, która mi się tu spodobała to duże możliwości w doborze przedmiotów, ja sama miałam zaledwie 4 moduły obowiązkowe, a resztę przedmiotów dobierałam sama. Kolejna miła niespodzianka to ilość zajęć w tygodniu, mam tutaj mniej zajęć, co skutkuje tym, że nie zdarzają mi się dni zawalone od rana do wieczora zajęciami.
Najczęściej zaczynam o 9.20 lub 11.10 i kończę 14:30, 16:20, zdarzało się o 18.10, ale jedynie jeden dzień w tygodniu co drugi tydzień, więc w najgorszym przypadku zaledwie 2x w miesiącu o takiej godzinie. Na ogół ok. 12 - 13 w przerwie między zajęciami mam czas żeby zjeść obiad w Mensie.
Nauka
Studenci tu poświęcają dosyć dużo czasu na naukę w trakcie semestru - ja niestety taka pilna nie jestem. Łatwo zaobserwować, że niezależnie od godziny biblioteka zawsze jest pełna ludzi wpatrzonych w książki i ekrany komputerów. Ja osobiście nie jestem w stanie uczyć się w bibliotece, ale dużo osób sobie to chwali.

Egzaminy
Okres egzaminacyjny jest tutaj dosyć długi, ale niestety w trakcie jednej sesji ma się zaledwie jedno podejście do egzaminu, jeśli się nie zda to powtórka za rok. Pozytywem jest to, że egzamin ustny można wziąć praktycznie w każdym momencie niezależnie od tego czy jest okres egzaminów czy zajęć.
Kolejna różnica to forma egzaminów, w przeciwieństwie do polskich uczelni gdzie egzaminy są głównie w formie pisemnej tutaj przeważają egzaminy ustne. Jak dla mnie jest to dramat, bo w stresie zawsze mieszam i moje odpowiedzi są czasem niezbyt składne nawet jeśli jestem całkiem dobrze nauczona. W trakcie pisemnego egzaminu można jednak spokojnie pomyśleć i napisać porządną usystematyzowaną odpowiedź.

Praca
Nieduża liczba zajęć skutkuje tym, że duża ilość studentów pracuje już w trakcie studiów i nie koliduje im te dwie rzeczy. Student w Niemczech może pracować 19h/tydzień. Popularna jest też praca na uczelni, ja sama tak pracuje i dzięki temu, ze mam świetnego szefa mogę pracować kiedy chce i pracuje z domu, jedyne co go interesuje to abym w miarę regularnie wysyłała mu raporty z postępów pracy. Studenci pracujący w firmach też raczej nie mają problemów z ustaleniem grafiku pracy tak, aby nie kolidował im z zajęciami.

Rozrywka
Ten temat rozwinę w jakimś innym poście.

Podsumowanie
W trakcie mojego przeciętnego dnia wstaję około 8 - 9, idę na uczelnie, zjadam obiad w międzyczasie, po powrocie z uczelni mam czas chwile popracować czy rozwijać zainteresowania, a wieczorem mogę oddać się oglądaniu głupot w internecie lub spotkać ze znajomymi. Rzadko zdarzają mi się bardzo zawalone dni, że nie mam na nic czasu, jeśli już to głównie na tydzień dwa przed egzaminem. W Polsce organizacja czasu nie przychodziła mi tak łatwo jak tutaj, o pracy mogłam jedynie pomarzyć przy mojej ilości zajęć i ich rozstrzelaniu od 7 do 20. Okienka to była zmora, choć ja akurat miałam blisko do akademika, więc mogłam jakoś rozsądnie wykorzystać ten czas.
Share on Google Plus

About Beacze

Jestem 26-letnią studentką informatyki w trakcie pisania pracy magisterskiej. Pracuję jako programistka PHP, a w wolnym czasie podróżuje, spotykam się z przyjaciółmi i prowadzę tego bloga.
    Blogger Comment
    Facebook Comment

2 comments :

  1. Chyba jednak wolę mój polski tryb nauki ;) Raz, że nie przeżyłabym zbyt wielu ustnych egzaminów, koszmar dla mnie, dwa, że na pewno zjadł by mnie stres wiedząc, że jak nie zdam teraz to jestem rok w plecy. A nauka w bibliotece dla mnie to koszmar ;) W Polsce wprawdzie mam sporo zajęć, ale mam też drugie (i trzecie w przypadku mojej uczelni) terminy, egzaminy abcd prawie wyłącznie i trochę mniej czasu na głupoty. Ale przy dobrej organizacji wszystko da się ugarnąć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku też tak myślałam, bo też mnie zżera stres, ale teraz widzę, że taka forma egzaminów ma też plusy. Egzaminator może Cię naprowadzić na odpowiedź :)
      Ja też nie uczę się w bibliotece, za dużo rozpraszaczy.
      Jedno podejście jest dużym minusem, w Polsce miałam, aż 4 terminy i to była zmiana na minus dla mnie.
      Pozdrawiam :)

      Usuń